poniedziałek, 26 sierpnia 2013

No hej" jak tam?"

  1. No hej jak tam? a w porządku. Dziś trochę o ostatnich poczynaniach w Peru. Zacznę od Casmy. Jest to pobliska mała miejscowość, nie mająca za dużo do zaoferowania, główną atrkacją są skromne ruiny preinkaskie oraz muzeum. W muzeum Eksponaty typu: gliniane naczynia czy ręczne wyroby i narzędzia. Ruiny znajdują się u stóp góry. Zawsze jakaś namiastka, która może podziałąć na wyobraźnie i stworzyć jakiś obraz jak tutaj sobie żyli w dawnych czasach południowoamerykańscy indianie. Z samej Casmy do centrum archeologicznego trzeba się przemieścić i najłatwiejszym sposobem jest skorzystanie z usług tuk-tuka, czyli rikszy. Wpakowaliśmy się do dwóch riksz po cztery osoby, i moc silnika motoru była mocno przeciążona, ale jakoś powoli dojechaliśmy do celu. Po zwiedzaniu ruin i muzeum wybraliśmy się do poleconej nam restauracji poza miastem. Restauracja w typie polskich zajazdów podobnym do Stopki czy innych karczm. W szczerym polu Duży budynek z drewna z werandarmi, naokoło trawa i nawet basen oraz plac zabaw dla dzieci i boisko do siatkówki. Jedzenie nie zawiodło, chyba tu w Peru mnie nigdy nie zawiedzie. Po posileniu się i poleniwieniu na trawce, bądź hamaku z widokiem na wystające w oddali góry Huaraz wróciliśmy do Chimbote.



  2. ENGLISH
  3. Hey, how u doin? Ah allright! Today a bit about recent actions in Peru. I will begin with Casma. It's a small city close to Chimbote. It doesn;'t have a lot to offer. The main atraction is a ruing of old pre-incas city and a museum next to it. In the museum there's an exposition of handmade bowls or tools. Runs are placed at the foot of the mountain. Always some substitute, which can work on ones imagination of the indian pre-inca life. From Casma we had to take a riksha to go to ruins. We pack 4 people to one riksha, and it was really a big effort for a small engine of a motorbike to get there. After sightseeing ruins and museum we went to recommended restaurant outside the city. It was a nice restaurant with a big area of grass, pool and volleybal pitch. The food as always in Peru didn't disappoint me. After eating and relaxing a bit on the grass or in the hammock with a view on the protruding mountains of Huaraz we went back to Chimbote.





  4.  Makieta prezentująca jak to wszystko wyglądało.













  5. To teraz Trujillo. Trujillo to Trzecie największe miasto w Peru po Limie i Arequipie. Jest to ładne miasto, sporo budynków z czasów kolonizacji hiszpańskiej daje sporo uroku temu miastu. So now Trujillo. Trujillo is the third biggest city in Peru after Lima and Arequipa. It's a nice city, there's a lot of building from the times of spanish colonisation and it gives a lot of charm to this city.





  6.  Trafiliśmy na fajną ferie książek z tanimi książkami nowymi, jak i starymi. Musiałem oczywiście coś zakupić. Tego samego dnia w gazecie czytałem o Manuelu Scorzie. Wcześniej o nim nie słyszałem, a jest to drugi po Mario Vargasie Llosie najpoczytelniejszy autor peruwiański. Co więcej ma najwięcej przekładów na inne języki z krajów latynoamerykańskich, zaraz po Gabrielu Garcii Marquezie i jego "Stu latach samotności" Najważniejsza jego książka to "Redoble por Rancas" i właśnie tę książkę zakupiłem.
  7. Oprócz Trujillo byliśmy także w pobliskim miasteczku nadmorskim Huanchaco gdzie spaliśmy w hostelu.. Małe miasto turystyczne, przypominało mi trochę nadmorskie mieściny z okolic Barranquilli. Sporo hosteli i restauracji. Plaża niestety niezbyt czysta i łądna, a woda zimna. Piasekrudny i sporo kamieni. Aż zatęskniłem za karaibskimi, czystymi plażami z ciepłą wodą. Największa z atrakcji w Huanchaco jest surfing. My również mieliśmy okazję spróbować tego morskiego doświadczenia i możemy odhaczyć z listy "bucket list" surfowałem w pacyfiku:) Wzieliśmy lekcję surfingu z naszego hostelu. Muszę przyznać, że jest to baaardzo trudny sport. Wstać na desce płynącej po wodzie jest niesamowicie ciężko i z podziwem spoglądałem na obok ujarzmiających fale lokalesów. Gdy tylko udało mi się wstać to lądąwałem w wodzie. Chyba niestety moja pogorszona po doświadczeniach zdrowotnych równowaga miała tu dużo do powiedzenia. Mimo, że niespecjalnie sprawdzałem się jako surfer, jestem ukontentowany, że miałem okazję spróbować.



  8. We came up to some cool Books Festival with cheap new and old books. Of course I had to buy some book. This same day I was reading in a newspapper about Manuel Scorza. I hadn't heard about him before, and he is the second most appreciated peruvian writer after Mario Vargas Llosa. What is more he has the biggest number of translations for other languages in latin america just after Gabriel Garcia Marquez and his „ Hundred years of solitude” His most import ant book is entitles „Redoble por Rancas and I bought exactly this book.


  9. Beside Trujillo we were also in near over the sea city Huanchaco, where we stayed in the hostel. The It is a touristic city, it remided me a little over the sea cities around Barranquilla. There's a lot of hostels and restaurants. The beach is unfortunately not really clean and nice. The sand is dirty and there's a lot of rocks. I even missed the carabean beaches with clean sand and warm water. The biggest atraction in Huanchaco is surfing. We also had an opportunity to try this cool sport. We can now put check sign on the bucket list „ surfing in the pacific ocean”. We took a class from our hostel. I have to admit that it is reaaaally hard to surf. It is extremely hard to stand on the bourd. I was glancing with admiration on the local guys that were taming the waves in a beautiful manner. When I finally made it and I stood on the board, in this same moment I was falling back to water. I guess mine damaged sense of balance has something to say here. However I wasn't really succesfull in surfing I'm happy that I had an occasion to try it.





  10. Po turystycznym spacerowaniu po mieście popytaliśmy o restaurację specjalizującą się w daniach z ryb i owoców morza, skierowano nas do "Mar picante' czyli pikantnego morza. Baardzo bogata w pyszne dania karta dań.

  11. Teraz przyszedł czas żeby napisać coś więćej o samym Chimbote, czyli mieście w którym stacjonujemy i działąmy z naszym projektem. Chimbote to nie jest atrakcyjna turystycznie miejscowość. Życie kulturalne jest tu znikome. Nie ma w mieście nawet teatru, a kino to jedynie multiplex w centrum handlowym. Niestety repertuar kina jest raczej mało interesujący, przeważają głupkowate komedie hollywódzkie albo bajki, czy horrory. Reszta kompanów wybrała się parokrotnie zobaczyćktóryś z tych filmów, ja jednak świadomy tego, że nie spodoba mi się film i wrócę do domu z goryczą wydanych na sensu pieniędzy, wybieram jakieś ambitniejsze kino latynoamerykańskie, jednak na moim komputerze. Jest to typowo rybackie miasto, W porcie morzna zobaczyć multum kutrów rybackich, a w większośći miasta wyczuwalny jest zapach ryb, dla niektórych brzydki zapach, ja jednak się przezwyczaiłem do niego i lubię ten zapach:) Nie ma tu za bardzo nic do zwiedzania. Ważnym faktem jest to, że jest Chimbote i Nowe Chimbote. Jest to częśc miasta wytworzona samodzielnie przez ludźi ze średniej klasy. Mieszkamy w Nowym Chimbote blisko Placu Głównego.

  12. Co do naszego projektu to działa pełną parą. Minął tydzień w którym mieliśmy dużo pracy. Codzienne lekcje w różnych szkołach z młodzieżą chimbotańską. Uczniowie widać, że są podekscytowani możliwością spotkania i rozmawiania z ludźmi innych narodowości. Przypuszczalnie nie mają na co dzień wiele do tego okazji. Większość nigdy nie podróżowała nawet poza Peru, a dla coniektórych marzeniem jest odwiedzenie Cuzco. Większość szkół jest bardzo katolickich. W jednej w której mamy lekcję muszę na przykład cały czas mieć długi rękaw, żeby nie pokazywać moich tatuaży, które mogą mieć "zły wpływ" na delikatną młodzież. Lekcje są przyjemne, choć przez cały tydzień rozmawiamy tylko na jeden temat z projektu, co po paru lekcjach jest już nużące i przechodzę do trybu automatycznego tłumaczenia pewnych zagadnien. Oprócz lekcji na ważne tematy socjalne, problemy globalne, czy różnorodność kulturową organizujemy także w każdej ze szkół ferie nacji, podczas której wystawiany jest stół dla każdego wolontariusza. Przygotowaliśmy plakaty z najważniejszymi informacjami o naszych krajach i odpowiadamy na nurtujące studentów pytania o naszych kulturach. Daje to trochę patriotyczne odczucie gdy ma się okazję to opowiadania o specyficznych aspektach z naszych kultur, czy napomina o faktach historycznych. Co tydzień zmieniamy temat i conajmniej dzień przed rozpoczęciem zajęć mamy symulacje lekcji, aby sprawdzić czy jesteśmy przygotowani.

  13. ENGLISH

  14. When it comes to our project, it is running full speed right now. Last week we had a lot to do, we were really busy with the classes in various schools in Chimbote and New Chimbote. The students are really excited about a chance to meet and talk with foreginers. I suppouse they don't have a lot of occasions to do that. Most of them never travelled even outside Peru. For some of them going to see Machu Pichu is a dream. Most of the schools are really catholic. In one of them for example I have to always have on me long sleeve to hide mine tattoos, which can have a „bad influence” on the students.The lessons are nice, however during whole week we are talking about on topic from the project and this monotony after couple of classes can be tedious. At times I'm changing into automatic mode of translating some of terms. Beside classes about global problems, social problems or cultural diversity we also organize Festivals of the nations, when we place posters witch most import ant information about our countries and we give answers to the questions that bother students about out cultures. It gives a bit of a patriotic feeling. When we have to tell about some specific aspects of our cultures, or add something about historic facts.



  15.  Ściany w naszym mieszkaniu oblepione są karteczkami z różnorodnymi hasłami, jest kolorowo:)
  16. Mieszkanie jest ok. Mam włąsny pokój co mnie cieszy. Mogę się zająć sobą, obejrzeć film czy poczytać.Oprócz tego mamy wyjście na dach gdzie mogę usiąść z kawą i spalić papierosa słychając z radyjka w telefonie latynoskiej muzyki.

  17. The walls in our apartment are covered with small papers with various phrases. It's colorful:) I had my own room, which makes me happy. At times I can take care of myself, watch some movie or read. What is more we had an exit to the roof where I can sit with a coffee, smoke a cigarette while listening to the radio from my cellphone which plays latin music.


  18.  Co rusz widzi się na ulicy klasyczne garbusy, nie wiem jak to wyszło, że jest ich tutaj aż tyle, ale lubię te samochody i zawsze twarz mi się uśmiecha gdy je widzę.Quite often I can see classic Beetles, I don't know how it happened that there's so many of them here, but I like those cars and my face is always smiling when I see them.
  19.  Kolejne ceviche!!! Muszę się pochwalić, że sam równiez gotuję tu co jakiś czas. Jednego razu przyrządziłem zupę rybną z owocami morza, którą już praktykowałem w Polsce. Wyszła bardzo dobrze, nawet lepiej niż w Polsce, ze względu na fakt, że składniki świeższe.

  20. Next ceviche!! I have to show off with my cooking skills. I cook from time to time here too. Once I cooked fish and seafood soup, which I was doing in Poland too, it was really good, I guess the fresh ingredients made it taste even better. Beside soup I also tried to do ceviche. It's rather simple plate to cook. One just need a fresh fish, onion, a lot of juice from green Limon and garlic. All together creates ceviche. I made it really good, it tasted just the same as in restaurant. When I come back to Poland I will also try doing it if it will be posible to get some relatively fresh fish. We'll see. The next cooking goal is to prepare ceviche with some different sauce.
  21. Oprócz zupy, która już się zadomowiła w moim repertuarze kucharskim spróbowałem także zrobić samodzielnie ceviche. Jest to raczej proste danie do przygotowania. Potrzebne są świeże ryby, cebula, trochę kolendry, dużo soku z zielonej limonki i czosnej. Wszystko razem stwarza ceviche. Wyszło mi bardzo dobrze, smakowało tak jak w restauracji. Po powrocie do Polski również spróbuję zrobić ceviche, największym problemem jest tylko zdobycie relatywnie świeżej ryby, ale zobaczymy.Następny kuchenny cel to przyrządzenie ceviche tyle, że z jakimś innym sosem. Po drodze może Ryż z owocami morza.;)

  22.  Nie byłbym sobą gdybym nie umieścił jakiegoś zdjęcia ze zwierzęciem w roli głównej. Tym razem po wyjściu z jednej restauracji zobaczyłem psa na dachu. CO tam robisz chłopie?
  23. I wouldn't be myself if I didn't add some photo of an animal in the main role. This time after exiting one restaurant I noticed a dog on the roof, what are u doing there buddy?
  24.  Plac główny w Chimbote.





  25. Na koniec chciałem zaznaczyć, że mam już zakupione bilety powrotne i moge zacząć odliczać dni do końca projektu. Po skończeniu Projektu 27 września wracamy do Limy. Coniektórzy na następny dzień mają już samoloty powrotne, ja jednak mam zamiar wybrać się do Cuzco i machu Pichu, bo będąc w Peru głupotą jest nie zobaczenie Machu Pichu. Podróż z Limy do Cuzco trwa jakieś 18 godzin. Po zwiedzaniu Cuzco i Machu Pichu mam zamiar wrócić do Limy a 10 października mam już samolot powrotny. Lecę z Limy do Cali w Kolumbii, gdzie po paru godzinach oczekiwania mam już samolot do Madrytu. Jedenastego października po południu jestem w Madrycie. Zarezerwowałem już hostel w którym zostanę do czternastego Października  Tego dnia mam już samolot do kochanej Polski. Połączenie jest do Krakowa, czyli, tak jak zacząłem moją podróż z Krakowa, tak ją skończę:) W krakowie zostanę na noc lub dwie czyli 15-16 wrócę do Bydgoszczy. Można planować przyjęcia powitalne;) 

2 komentarze:

  1. Wytatuowane ręce mumii? centki jaguara?

    OdpowiedzUsuń
  2. Manuel Scorza niezbyt jednak popularny w Polsce..
    Za 1 zł można na llegro dostać stare wydanie (bo nowych nie ma) GARABOMBO ZWANY NIEWIDZIALNYM..
    Fajnie że już niedługo wracasz!
    Super zdjęcia i kolejny świetny tekst!

    OdpowiedzUsuń